Do tej pory mieliśmy to ogromne szczęście, że to my mogliśmy pomagać ludziom. Teraz jednak – po raz pierwszy w życiu – zwracamy się do Was z wielką prośbą o pomoc dla nas.

Nasz ukochany syn i przyjaciel Bartek, 1 stycznia, podczas wypoczynku na Słowacji, uległ nieszczęśliwemu wypadkowi i doznał bardzo ciężkiego urazu mózgu. Nasze życie w ułamku sekundy wywróciło się do góry nogami.

Pomimo bardzo złych początkowych rokowań, Bartek niesamowicie walczy o swe życie i zdrowie! Jest fantastycznym młodym człowiekiem! Sportowiec (triathlonista i pływak), zawsze pełny energii oraz pozytywnych myśli i jak mówią jego przyjaciele – nigdy w życiu się nie skarży i zawsze najpierw myśli o innych, dopiero potem o sobie.

Bartek jest też honorowym krwiodawcą i przez wiele lat służył jako ratownik wodny. Dzięki temu, pomimo zaledwie 25 lat życia, już uratował wiele istnień ludzkich

Teraz on potrzebuje naszej wspólnej pomocy!

Po ciężkiej operacji mózgu, w okresie od 1 do 26 stycznia przebywał na oddziale intensywnej opieki medycznej na Słowacji. Po blisko 4 tygodniach, udało nam się wreszcie przetransportować Bartka do Akademii Medycznej w Gdańsku, w której przebywaliśmy do 11 marca. Od tego czasu, niemal bez przerwy przebywamy w różnych specjalistycznych klinikach neuro-rehabilitacyjnych, w których Bartka przechodzi bardzo intensywny proces rehabilitacji. Mamy za sobą już pobyt w Klinice Prof. J.Talara k/Iława oraz kilka pobytów z Klinice Neuron w Bydgoszczy i Małym Gacnie. Obecnie mamy już wstępnie zarezerwowane terminy kolejnych turnusów, aż do sierpnia 2020.

Zmuszeni przez sytuację, starliśmy się z polską rzeczywistością osób znajdujących się w podobnym do nas położeniu. W niewielu istniejących publicznych klinikach wybudzeniowo-rehabilitacyjnych w Polsce dramatycznie brakuje miejsc. W kolejce czeka tysiące osób i dostanie się do nich może trwać latami. A Bartkowi potrzebne jest natychmiastowe wsparcie! Nasz syn wymaga profesjonalnej, całodobowej opieki medycznej, pielęgnacyjnej i rehabilitacyjnej. Szansą dla Bartka są kliniki niepubliczne, których jest w Polsce kilka. Niestety, miesięczny koszt pobytu w nich to ok. 20.000 do 30.000 zł. Długości procesu rehabilitacji dziś nie sposób przewidzieć, ale z pewnością będą to długie miesiące, może nawet lata.

Poza samym pobytem w klinice zmuszeni jesteś dokonywać zakupów całej masy specjalistycznego sprzętu medycznego (jak łóżko przeciwodleżynowe, wózki inwalidzkie, sprzęt do rehabilitacji i in.). Ratunkiem dla naszego dziecka może też być wszczepienie specjalistycznego stymulatora mózgu lub terapia z komórek macierzystych.

Jeśli nie możesz wspomóc nas finansowo, to udostępnij w Internecie naszą prośbę i poproś swoich znajomych o wsparcie Bartka. To również będzie dla nasz wielka wartość!

Bartek ratownik wodny na plaży Gdańsk-Sobieszewo

I jeszcze jedna ważna wiadomość! Od wielu dni, mnóstwo naszych przyjaciół dzwoni i pisze do nas z pytaniem, jak mogą nas wesprzeć. Już dziś wiemy, że na Waszą pomoc będziemy mogli liczyć! Jeśli w efekcie naszych działań, uda nam się zebrać większą kwotę, niż to, co potrzebujemy na leczenie Bartka, to zobowiązujemy się publicznie, że wszystkie takie środki przekażemy dla innych osób, które znalazły się w sytuacji, w której my dziś jesteśmy.

Wiemy, że z Waszą pomocą zawalczymy o Bartka i zrobimy też coś znaczącego dla innych osób!